Podpity żołnierz bawi się
odbezpieczonym pistoletem, a jego biały mundur
lśni na tle dymu. Po chwili przykłada srebrzystą lufę do mojej skroni
i rechocze głupkowato.
Tak, zabij mnie. To będzie
przekomiczne.
Powietrze w Szklarni przesiąka
owotykiem. Lotos wypiera z powietrza resztki czystego tlenu. Wraz z pierwszym
oddechem przenika do krwi i otumania umysł.
Moje serce łomocze w piersi,
ściśnięte w plątaninie wszystkich możliwych lęków. Dłonie drżą niespokojnie,
gdy starannie segreguję jaśniejące ziarna. Boleśnie świadomy lufy przy skroni,
wbijam wzrok w pustkę i czekam aż żołnierz opuści broń.
Kajdanki na nadgarstkach płoną
żywym ogniem.
Dwadzieścia siedem płytkich oddechów.
On sięga po kolejny łyk wódki i idzie dalej.
Do dziewczyny.
Na moim ramieniu siedzi niebieski
ptak, a jego ponura pieśń wybija się ponad donośny rechot.
– Zabij – skrzeczy, trzepocząc
skrzydłami.
Dziewczyna przypomina mi
porcelanową lalkę. Oszałamiające piękno psuje jednak szereg fioletowych sińców.Gdy
podpity żołnierz sięga po jej złociste włosy, ona wykrzywia twarz w wyrazie
absolutnego przerażenia. Po alabastrowych policzkach spływają łzy.
Fala gniewu rozlewa się po moim
ciele, ale mogę jedynie zwiesić wzrok i wsłuchać się w skrzek niebieskiego
ptaka. Lotos krąży w krwiobiegu. W jednej chwili wszystkie lęki i koszmary
zdają się zadziwiająco realne.
– Zabij, a wtedy wszystko będzie
dobrze – ptak skrzeczy niespokojnie.
Jego słowa mącą mi w otumanionym
mózgu. Po chwili śmierć białego munduru jawi się jako jedyne właściwe
zakończenie.
Żołnierz odkłada broń, po czym
zmusza dziewczynę do obrzydliwego pocałunku. Obśliniony mężczyzna ściska jej
gardło i rozradowany patrzy, jak się dusi.
To ptak podsuwa mi pistolet.
To ptak łamie moje kajdany.
To ptak ciągnie za spust.
–Wszystko będzie dobrze – śpiewa
mi, gdy żołnierz pada.
Jeden zbawienny oddech. Dziewczyna
wpatruje się we mnie z oszołomieniem. Jej bladą twarz rozjaśnia promyk nadziei.
–Wszystko będzie dobrze – śpiewa
ptak.
Na krótki moment zapada błoga
cisza.
Ptak wciąż śpiewa, gdy kolejne
mundury wpadają do środka.
Śpiewa, gdy przyciskają moją twarz
do podłogi.
Śpiewa, gdy ktoś inny ciągnie za
spust.
– Wszystko będzie dobrze – ptak
śpiewa, gdy umieram.